W sobotę 17 października poeta odebrał statuetkę Silesiusa za całokształt pracy twórczej podczas wspólnej gali Literackiej Nagrody Europy Środkowej ANGELUS i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej SILESIUS. Poniżej przytaczamy podziękowania poety wygłoszone podczas gali.
„Szanowni Państwo. Odbierając Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius, chciałbym wspomnieć o mojej polskiej babci Katarzynie Hrudniowej, deportowanej podczas akcji “Wisła” w 1947 roku, deportowanej tylko dlatego, że była żoną żołnierza Ukraińskiej Powstańczej Armii, który zresztą po wojnie nie wrócił do rodziny. Dziadek Mykoła związał się z kurierką Ukraińskiej Powstańczej Armii.
Ilekroć otrzymuję równie zaszczytne wyróżnienia, tylekroć myślę o edukacji, którą zawdzięczam babci Hrudniowej, ofierze dwóch nacjonalizmów, ukraińskiego i polskiego. Rozmyślam o chłopcu, którego wychowała i ukształtowała według wyobrażeń wyniesionych z domu w Wólce Krowickiej koło Lubaczowa (nie mówimy “żmenia”, lecz “garść”), co znamienne, jej pięć polskich sióstr pozostało na ojcowiźnie w Przemyskiem, babcię Hrudniową przesiedlono wraz z moją unicką matką Hrudnychą, córką banderowca.
Otóż jestem przekonany, że babcia Hrudniowa zasłużyła sobie na każde wyróżnienie (nie mówimy “piastuki”, lecz “pięści”; nie mówimy “hryma”, lecz “grzmi”), nie byłoby mnie tutaj z Państwem, prawdopodobnie nie zostałbym polskim poetą, gdyby nie jej wysiłek.
Wszystkim Państwu bardzo serdecznie dziękuję. Szczególne podziękowania składam na ręce Profesora Andrzeja Zawady”.
Fot. Max Pflegel/Wrocławski Dom Literatury